Pielgrzymkowa nauka - Dzień 3
Kościół Chrystusa jest misyjny - świadectwo
„Czego szukasz? Zaszczytów? Jeżeli tak, to nie przyjeżdżaj tu. Radości posługiwania? Jeżeli tak, to nie przyjeżdżaj tu. Przyjaźni, wdzięczności, pocieszenia w zamian za to, co zrobiłeś? Jeżeli tak, to nie przyjeżdżaj tu (...). Jednakże, jeżeli wierny swojemu powołaniu, akceptujesz życie poświęcenia i to wszystko, co to znaczy; jeżeli szukasz Jezusa, tylko Jezusa, Jezusa biednego, Jezusa skromnego i upokorzonego, Jezusa ukrzyżowanego... Jeżeli tak, to przyjeżdżaj!” (bp M. Bresillac).
Szczęśliwy misjonarz wie doskonale, że bez tajemnicy krzyża, bez misyjnego ogołocenia się z pragnienia pocieszenia, wdzięczności, radości posługiwania, przyjaźni nie będzie szczęśliwego misjonarza i kapłana. A poszukiwanie Jezusa biednego, skromnego, upokorzonego i ukrzyżowanego dokonuje się w miejscach, gdzie normalny człowiek nie idzie. Jednym z takich miejsc jest slams Corogocho (czytaj: korogoczo) w Nairobi.
Corogocho jest jednym z największych slumsów Nairobi, ale wyróżnia je przede wszystkim to, że zbudowany jest na wysypisku śmieci i odpadów spadających tam ze stołu bogatych mieszkańców stolicy. Codziennie z grzebania w toksycznej górze śmieci swoje dzieci próbuje wyżywić kilkadziesiąt tysięcy osób. Kiedy spojrzymy w stronę centrum miasta, to naszym oczom ukazują się piękne budynki, banki, drapacze chmur. Ale kiedy popatrzymy od strony centrum w stronę Corogocho, to naszym oczom ukazuje się wielka brązowa plama postawiona na wysypisku – są to chatki mieszkańców Corogocho, zbudowane z zardzewiałej blachy falistej, pokrytej brązowym kurzem afrykańskiego laterytu.
W slumsie jest wszystko, czego normalnie człowiek nie chce w pobliżu swojego domu. Codzienność życia w slumsie to rozboje, kradzieże, gwałty, strzelaniny, narkotyki, alkohol, głód, malaria, gruźlica, AIDS, skrajna nędza, brak infrastruktury sanitarnej, brak wody pitnej itd. Słowem, „mroczna kraina ciemności” i beznadziei. To właśnie tam w latach 90. misjonarze zbudowali kościół. To tam odbywa się największy z cudów świata – EUCHARYSTIA. Podczas trzech godzin niedzielnej Mszy Świętej, wierni zapominają o „niebożym” świecie, bo teraz są w Bożym świecie. W ich oczach jest nadzieja, jest wdzięczność i autentyczna radość przejawiająca się w rozśpiewanym i tanecznym przeżywaniu Eucharystii. Kościół w Corogocho to żywy obraz Jezusa Ukrzyżowanego poza murami miasta. On jest tam krzyżowany każdego dnia w ubogich, umierających, głodujących, ale przede wszystkim w codziennej Eucharystii.
Budowa Kościoła w Corogocho to przykład misyjnej wyobraźni miłosierdzia.
To jest Kościół, który poszukuje najbardziej opuszczonych, Kościół umęczony przy pracy, Kościół, który kocham.
ks. Adam – misjonarz
Misjonarz świecki czy duchowny to wyjątkowy świadek Kościoła Chrystusowego. Dzisiejszy świat woła o misjonarzy Boga Miłości, gdyż są potrzebni w Afryce, Ameryce Łacińskiej, ale też w Europie i na polskiej ziemi. Świadectwo ks. Adama ze Stowarzyszenia Misji Afrykańskich konkretnie i wzruszająco ukazuje misyjność Kościoła i potrzebę takiej wspólnoty dla pełnego dobra człowieka. W naszej diecezji przeżywamy w tym roku 50-lecie posłania pierwszych misjonarzy do Republiki Konga oraz 25-lecie męczeńskiej śmierci ks. Jan Czuby, który został zamordowany w Loulombo, 27 października 1998 roku. Obecnie tarnowscy misjonarze pracują w 12 krajach: Afryka – Republika Konga, Republika Środkowoafrykańska, Republika Południowej Afryki, Kamerun i Czad; Azja – Kazachstan; Ameryka Łacińska – Argentyna, Boliwia, Peru, Brazylia, Ekwador i Kuba.
Misyjność Kościoła jest czymś zasadniczym i wynika z nakazu Założyciela, czyli Jezusa Chrystusa: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przekazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,18-20). Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia szerzej motyw misji:
„Od najdawniejszych czasów Kościół czerpie zobowiązanie i zapał misyjny z miłości Boga do wszystkich ludzi: «Albowiem miłość Chrystusa przynagla nas…» (2 Kor 5,14). Istotnie, Bóg pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy (…); Kościół jednak, któremu ta prawda została powierzona, musi wychodzić naprzeciw ich pragnieniu, aby im ją zanieść. Właśnie dlatego że Kościół wierzy w powszechny zamysł zbawienia, musi on być misyjny” (KKK 851). Misyjny dynamizm Kościoła pochodzi od Ducha Świętego i jest jego charakterystyczną cechą. „Znajduje ona swój konkretny i przekonujący wyraz w osobach tych, którzy podobnie jak niegdyś Apostołowie, udają się do krajów bardzo odległych od ich ojczyzny, by głosić Ewangelię. Chociaż nie wszyscy są powołani, by udać się na tereny misyjne, każdy wierny powinien w Kościele i wraz z Kościołem szerzyć światło Ewangelii zgodnie ze zbawczą misją, powierzoną Wspólnocie kościelnej przez Odkupiciela. Wszyscy bowiem są powołani do współpracy w wypełnieniu tej misji” (św. Jan Paweł II).
Święty Jan Paweł II na początku swej misyjnej encykliki pisze: „W imieniu całego Kościoła muszę powtórzyć te słowa Apostoła Narodów: Biada, gdybym nie głosił Ewangelii.” My jesteśmy w gronie uprzywilejowanych, znamy Boga Miłości, należymy do Jego rodziny w Kościele, pielgrzymujemy drogą wiary w stronę Jasnej Góry, ale miliony ludzi nie zna naszego Boga i tęsknią za Bożą prawdą… Chrystus umarł na drzewie krzyża z miłości do wszystkich ludzi i pragnie zbawienia każdego człowieka. Należy zejść z kanapy lenistwa, założyć wyczynowe buty i pójść na krańce świata z Dobrą Nowiną, jak wzywa papież Franciszek. Piękną i prawdziwie ewangeliczną kartę w temacie misji pisze nieustannie nasza diecezja. Bp Andrzej Jeż pisał w okolicznościowym Liście pasterskim na Diecezjalną Niedzielę Misyjną, obchodzoną 14 maja br.:
„Jako Kościół lokalny stale dzielimy się z całym Kościołem powszechnym tym, co mamy, przekazując doświadczenie naszej wiary oraz konkretną pomoc materialną. Pragnę bardzo mocno podkreślić fakt, że zaangażowanie misyjne obejmuje całą naszą diecezję i angażuje nie tylko kapłanów i osoby życia konsekrowanego, ale przede wszystkim wiernych świeckich, którzy modlitewnie i materialnie wspomagają misje zarówno w ramach organizowanych zbiórek pieniężnych, jak i indywidualnie”.
Nie gaśmy więc ducha, ale wzrastajmy w misyjnym zapale, kierowani tchnieniem Ducha Świętego i odpowiedzialnością za wspólnotę Kościoła w Polsce, Europie i na całym świecie. Tak jak nas prosił w czasie pielgrzymki do Polski ojciec święty Benedykt XVI w 2006 roku: „byście pozostali wiernymi strażnikami chrześcijańskiego depozytu wiary, byście go strzegli i przekazywali następnym pokoleniom”.
Misyjny duch Kościoła tarnowskiego proponuje różne formy zaangażowania dla dobra misji, np.
Papieskie Dzieła Misyjne,
Wolontariat misyjny,
Róże różańcowe,
Grupy misyjne młodzieży,
Kolędnicy misyjni,
Tydzień Misyjny,
Niedziela Misyjna,
spotkania z misjonarzami,
staże misyjne,
misyjność różnych grup, ruchów i stowarzyszeń,
rekolekcje misyjne,
wakacje z Bogiem dla przyjaciół misji (zwłaszcza dzieci i młodzieży),
współpraca ze zgromadzeniami misyjnymi, i inne.
Naszymi patronami w misyjnej posłudze i zaangażowaniu dla dobra Kościoła są:
św. Franciszek Ksawery,
św. Teresa od Dzieciątka Jezus,
św. Wojciech,
bł. Maria Teresa Ledóchowska,
św. Jan Paweł II.
Wznoszące myśli ludzi Kościoła
(po każdej chwila ciszy)
„Wszelka akcja bez modlitwy i ofiary konstruuje dzieła, ale nie dotyka dusz.” (bł. Maria Teresa Ledóchowska)
„Trzeba nam iść za Boskim Nauczycielem drogą krzyża. Jest to droga Kościoła i misjonarzy.” (św. Jan Paweł II)
„Nikt nie wierzy tylko dla siebie.” (Benedykt XVI)
„Każdy chrześcijanin jest na tyle misjonarzem, na ile świadczy o miłości Boga. Bądźcie misjonarzami czułości Boga!” (papież Franciszek)
Modlitwa
Bądź uwielbiony, Panie Boże, każdym słowem, którym Duch Święty natchnął moje usta. Dziękuję Ci myślą serdeczną za cudowny dar mowy i dar rozumu porządkujący słowa, które wypływają ze mnie falami dźwięków. Szczególnie dziękuję za mowę serca, która pozwala mi toczyć rozmowę z Tobą, za słowa wypowiedziane, wyśpiewane, głośne i te bezgłośne.
Panie, który dałeś ludziom tak wielkie bogactwo języków i kultur, tradycji i obyczajów, zakorzenienia w tak różnych ziemskich ojczyznach – daj, aby byli doprowadzeni do wiary, wolności i pokoju Chrystusowego. Boże, który sprawiasz, że od zarania Kościoła, dzięki łasce i miłości Ducha Świętego, realizowane jest misyjne posłannictwo do wszystkich ludzi i narodów, daj mi łaskę uwrażliwienia na potrzeby misyjne. Niechaj Kościół Chrystusowy przez sakramenty święte i inne środki łaski otwiera drogę do pełni uczestnictwa w Misterium Chrystusa tym, którzy Go nie znają. Niech ofiara krwi tarnowskich misjonarzy: księdza Jana Czuby i kleryka Roberta Gucwy przyczyni się do otwarcia na Bożą miłość – serc obojętnych na całym świecie, w Europie i w naszej Ojczyźnie.
Niechaj i ja na miarę swojego zapału za Twym dotknięciem, będąc posłuszny Chrystusowemu nakazowi: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15), wspomagam misje duchowo i materialnie. Spraw, Panie, abym nawet w codzienności stawał się świadkiem Jezusa Chrystusa. Boże, wspomóż jeszcze wątły nasz zapał ewangelizacyjny, daj zrozumieć, że naszego „młodego”, misyjnego świadectwa potrzebują nie tylko tam, gdzie Kościół nie zapuścił jeszcze korzeni, ale też tam, gdzie Chrystus staje się coraz bardziej samotny przez narzucone mody, szkodliwe ideologie aż do aktów apostazji. Także przez moje milczenie. Panie, pomóż, niech zapadną mi w serce słowa św. Jana Pawła II: „Misje odnawiają Kościół – wzmacniają wiarę i tożsamość chrześcijańską, dają życiu chrześcijańskiemu nowy entuzjazm i nowe uzasadnienie”.
Niech mój Kościół będzie misyjny za sprawą takiego prawdziwego pójścia za Chrystusem.