Pielgrzymkowa nauka - Dzień 4
Pielgrzymkowa nauka - Dzień 4
10 czerwca 1979 roku na zakończenie pierwszej pielgrzymki do Polski w Balicach w Krakowie Święty Jan Paweł II powiedział następujące słowa: „Pozwólcie więc – zanim stąd odejdę – popatrzę jeszcze stąd na Kraków, na ten Kraków, w którym każdy kamień i każda cegła jest mi droga – i popatrzę stąd na Polskę… I dlatego – zanim stąd odejdę – proszę was: abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym. Abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili. Abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy. Proszę was: abyście mieli ufność, nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało. Abyście od Niego nigdy nie odstąpili, abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On wyzwala człowieka. Abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest największa, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu. Proszę was o to. Amen”.
Ojczyzna to dziedzictwo, za które nasi przodkowie zapłacili wielką cenę, cenę życia, dlatego nie można tego sobie lekceważyć. Kiedyś do Ojca Świętego w Rzymie przyszli nasi żołnierze z Armii Andersa, którzy walczyli pod Monte Cassino i poprosili Ojca Świętego, aby dał im relikwie męczenników, ponieważ chcieli wybudować kaplicę. Ojciec Święty w odpowiedzi miał do nich wówczas powiedzieć takie słowa: „Wy dajcie mi garść polskiej ziemi, a ja wycisnę z niej krew męczenników”. Żaden naród nie zapłacił takiej ceny za wolność jak nasz. My już wiemy doskonale, jaka jest tego przyczyna. Mamy obietnicę, mamy zadanie do spełnienia, bo jesteśmy narodem szczególnie wybranym. Dlatego z jednej strony możemy się z tego cieszyć i chlubić, a z drugiej strony musimy mieć świadomość wielkiej odpowiedzialności, jaka na nas spoczywa.
Patron dzisiejszego dnia Święty Andrzej Bobola był jednym ze świętych – z wielu świętych, którzy bardzo kochali naszą Ojczyznę. Kiedy czytamy jego biografię, to dowiadujemy się, że był człowiekiem o bardzo trudnym i gwałtownym charakterze. Przełożeni mówili, że był skłonny do gniewu, zapalczywości i uporu we własnym zdaniu i był bardzo niecierpliwy. Ale przez pracę nad sobą wyszedł na wyżyny świętości i już za życia nazywany był świętym. Bobola wyróżniał się szczególną żarliwością za zbawienie dusz i dążeniem do jedności chrześcijan. Bardzo bolał nad tym, że chrześcijanie byli podzieleni, i robił wszystko, aby temu zapobiec. I dlatego został w sposób brutalny zamordowany.
Jesteśmy spadkobiercami tego dziedzictwa, któremu na imię Polska i ciąży na nas wielka odpowiedzialność. I tak jak każdy naród mamy swoje pozytywne cechy, takie jak: gościnność, otwartość, życzliwość i dobroć, ale mamy również wady, taką naszą charakterystyczną wadą, bardzo szczególną, jest to, że wystarczy nas skłócić i będziemy z sobą walczyć. Wrogowie nasi od wieków to wykorzystywali. Z Polakami nie trzeba walczyć, wystarczy ich skłócić, a będą walczyć sami ze sobą. Tak było i tak niestety jest do dzisiaj. Niezależnie od tego nasz naród wydał wielu świętych i wszyscy święci, którzy są patronami w poszczególne dni naszej pielgrzymki, kochali naszą Ojczyznę, kochali Polskę. I wierzę w to, że my idąc na tę pielgrzymkę do naszej Królowej, również kochamy naszą Ojczyznę.
Patrząc na działanie rządzących w Unii Europejskiej, jesteśmy świadkami likwidacji Polski i likwidacji Kościoła. Co zrobić, aby ocalić nasz naród, naszą Ojczyznę? Tu nie chodzi o żadne działania polityczne, bo nie mamy szans. Tu chodzi o wierność Jezusowi i Maryi. Jeżeli będziemy wierni Ewangelii, jeżeli będziemy żyć tak, jak prosi nas o to Pan Jezus, i będziemy kochać Maryję, zostaniemy ocaleni. To Ona ocali nasz naród, niezależnie od sytuacji. Święty Jan Paweł II powiedział, że mamy kochać Ojczyznę tą miłością, jaką Duch Święty wlał w nasze serca w momencie chrztu świętego, więc miejmy świadomość, że ta walka będzie trwać i nie pozwólmy odebrać sobie nadziei. Święty Jan Paweł II był prorokiem i te słowa pożegnania z 1979 roku wypowiedziane na lotnisku w Balicach niech będą dla nas światłem. Nie pozwólmy odebrać sobie tej nadziei, bez której życie ludzkie nie ma sensu.